Barbie. Gwiezdna przygoda

Czy Barbie okaże się wybawcą, na którego czeka cała galaktyka?


"Wyrusz razem z Barbie na galaktyczną wyprawę! Od pewnego czasu w galaktyce dzieje się coś bardzo niepokojącego – gwiazdy zaczynają gasnąć! Jest tylko jeden sposób, by temu zaradzić. Barbie, która do tej pory wiodła spokojne życie na planecie Para-Den wraz z kochającym tatą i pupilem Popcornem, będzie dowodzić galaktycznej misji! Jednak nie wszyscy są tym zachwyceni… Król Konstantyn bacznie przygląda się dziewczynie i tylko czeka na jej pomyłkę. Czy Barbie i jej drużynie uda się uratować blask nieba?"
 Wiem, wiem. Z pewnością nasuwa Wam się pytanie: Czemu recenzuję nie-Disney'owską książkę? Pozwólcie, że wszystko Wam wytłumaczę :-) Dawno, dawno temu.... Jak zapewne wiecie, mój blog współpracuje z wydawnictwem Egmont. Gdy dostałam informacje o książkach, które będą miały premierę w sierpniu z początku w ogóle nie zainteresowała mnie książka o Barbie. Jednak gdy następnego dnia, moja siostra zaczęła opowiadać, że bardzo chce iść do kina na ową Barbie, wpadłam na pewien pomysł.... Od wydawnictwa Egmont z serii 'Kocham ten film' wyszło już sporo książek. Mamy 'Gdzie jest Dory', 'W głowie się nie mieści' czy właśnie 'Barbie Gwiezdna przygoda'. Książki te pod względem estetyki są do siebie bardzo podobne i właśnie dlatego w moje ręce wpadła gwiezdna Barbie. Tą recenzję poświęcę nie na omawianie fabuły i akcji z książki, ale na ogólnej ocenie produktu oraz na zaletach posiadania książek z tej serii (oraz wadach - jeśli takowe znajdę)
 Jak się można domyśleć, 'Barbie. Gwiezdna przygoda' to książka wydana na podstawie filmu. Poza krótkimi tekstami (opowiadanymi przez narratora w trzeciej osobie) znajdziemy tam masę obrazków. Nie znajdziecie w niej niczego poza tym, co można zobaczyć na filmie. Czy to źle? Wręcz przeciwnie! Zwłaszcza, gdy 'kochacie ten film' :-)
Osobiście przekonałam się do tego typu książek. Wcześniej wydawało mi się, że kupowanie książki z okrojoną fabułą po obejrzeniu filmu mija się z celem. Ale od tamtego czasu mój tok myślenia przeskoczył o 180 stopni. Posiadanie takiej książki, pozwoli Wam nawet podczas burzy, podczas braku internetu, czy podczas biwaku w lesie, wrócić do historii, którą pokochaliście! Tak, polecam Wam sięganie po książki z serii 'Kocham ten film'. I nie, to nie jest 'kasa wyrzucona w błoto'. 
Dajcie znać, czy kupujecie książki z tej serii, a także co o nich właściwie myślicie...

Komentarze

  1. Fajny pomysł z taką recenzją! Ja z tej serii posiadam jedynie W głowie się nie mieści, ale tak jak ty polecam ją każdemu ;)
    ~Fanka Luny

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Cariba Heine w Syrenach z Mako

Czy Rory J. Saper/Max pojawi się w 3 sezonie Znajdź mnie w Paryżu?

15 ciekawostek o 'Następcach 2' #CnN2