Bestia. Prawdziwa historia księcia
Kupiłam tę książkę mniej więcej rok temu. Pamiętam to bardzo dobrze, ponieważ była akurat na promocji, i zamiast 30 zł zapłaciłam tylko 10. Właściwie to był główny powód, dla którego postanowiłam zaopatrzyć się w tą książkę. Pewnie gdyby nie ta promocja, nigdy nie poznałabym prawdziwej historii księcia.
W mrocznym lesie, w zapomnianym zamczysku, żyje samotnie przeklęty książę. Ci, którzy go widzieli, a było ich niewielu, twierdzą że jest rogatą i odrażającą bestią! Kiedyś kochany i uwielbiany, teraz samotny i opuszczony przez wszystkich. Czemu stał się okrutnym potworem? Skąd klątwa, która zamieniła księcia w bestię? Czy tylko prawdziwa, odwzajemniona miłość jest jedynym sposobem by odwrócić działanie czaru? Poznajcie prawdziwą historię...
Książkę tą przeczytałam już dwa razy. Za pierwszym razem dla przyjemności, za drugim bardziej pod kątem recenzji (która nie będzie zbyt cukierkowa, ale o tym później). Czytanie zajęło mi około dwóch godzin, a sama książka niestety mnie rozczarowała. Dlaczego?
Plusy. Jeżeli chodzi o zalety tej książki, to uważam, że fabuła jako taka jest całkiem całkiem. Aczkolwiek jest to idealny przykład książki w której brakuje ciekawych bohaterów. Gdyby lepiej wykreowano Kirke, miałaby ona szanse "uratować" książkę... Niestety jest jak jest, ja tą książkę oceniam 3/10 i nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek (Kim Kolwiek) do niej wrócę.
Czytaliście tą książkę? Jak ją oceniacie?
W mrocznym lesie, w zapomnianym zamczysku, żyje samotnie przeklęty książę. Ci, którzy go widzieli, a było ich niewielu, twierdzą że jest rogatą i odrażającą bestią! Kiedyś kochany i uwielbiany, teraz samotny i opuszczony przez wszystkich. Czemu stał się okrutnym potworem? Skąd klątwa, która zamieniła księcia w bestię? Czy tylko prawdziwa, odwzajemniona miłość jest jedynym sposobem by odwrócić działanie czaru? Poznajcie prawdziwą historię...
Książkę tą przeczytałam już dwa razy. Za pierwszym razem dla przyjemności, za drugim bardziej pod kątem recenzji (która nie będzie zbyt cukierkowa, ale o tym później). Czytanie zajęło mi około dwóch godzin, a sama książka niestety mnie rozczarowała. Dlaczego?
- Beznadziejne tłumaczenie imion. No błagam- Kwiatka? Tulipania Gwiazdeczka? Królowa Gwiazda? Nie, to zdecydowanie nie na moje nerwy...
- Jak już jestem przy tłumaczeniu, to nie sposób nie wspomnieć o błędach w tekście.
,,Była niemożliwie stara i pomarszczona niczym stare jabłko suszące się parapecie."
,,Ale to tylko ten przeklęta kotka otwierała sobie drzwi."
,,Czuł się tu prawie bardziej swobodnie niż we zamkniętych pomieszczeniach."
,,Był tam też ojciec Pięknej, nieco oszołomiony tym, że znalazł się na wystawnego balu."
,,Nie wyobrażał sobie jak mógłby spędzić tydzień z tą starą."
- Bestia. Dzięki tej książce znienawidziłam(?) bestię. Jak można powiedzieć swojej narzeczonej, że ,,nie wygląda odpowiednio do wielkiej niespodzianki"?!? Teraz dziwię się Belli, że za niego wyszła. Masakra!
- Krew. W książce pojawia się kilka nieciekawych momentów. Mówiąc kolokwialnie momentów obrzydliwych, których autor nie oszczędzał. Zarówno ze strony bestii ,,Chciał krwi Gastona", jak również "chorych" siostrzyczek ,,Gardło szarp, ciało chrup, niech zostanie zimny trup". Brrr....
Czytaliście tą książkę? Jak ją oceniacie?
Skutecznie mnie zniechęciłaś... Książkę dostałam niedawno, miałam zamiar ją przeczytać, ale teraz nie wiem. Mimo wszystko spróbuję, może znajdę jakieś zalety : )
OdpowiedzUsuńTo nie jest tak, że nie warto przeczytać. Historia sama w sobie jest całkiem ciekawa, ale można po prostu znienawidzieć bestię za to jaki jest.
UsuńA no i jak przeczytasz koniecznie daj znać czy ci się spodobała :-)
Usuń