Soy Luna. Początek lata - recenzja
,,Oddycham głęboko. Wypuszczam powoli powietrze. Rozkładam ramiona szeroko, szeroko, żeby poczuć wiatr pomiędzy palcami.Wsłuchuję się, jak fale uderzają o brzeg (...) Moment, gdy płuca wypełniają się letnim powietrzem, jest cudowny"
Został niecały miesiąc nauki! Dokładnie 24 czerwca otrzymamy świadectwa i powiemy szkole 'Pa! Pa!' na całe dwa miesiące. Macie już jakieś plany? Stawiacie na bierny czy aktywny sposób wypoczynku? Może watro postawić sobie jakiś cel, do którego będziecie dążyć...
Dziś, dzięki uprzejmości wydawnictwu EGMONT (jeszcze raz, bardzo dziękuję :-) mam przyjemność zrecenzować dla Was jeden z produktów z logiem Soy Luny! O czym mowa? Oczywiście o książeczce "Soy Luna. Początek lata"...
O czym jest książka?
Panuje upalne lato i Luna Valente kończy rok szkolny. Nadeszły wakacje i wszystko wskazuje na to, że będą niesamowite: pełne niekończących się popołudni i nowych tras do eskapad na wrotkach. To jeszcze nie wszystko, przed Luną nowe wyzwania, nowi ludzie i wiele nowych wrażeń, ale przede wszystkim nieoczekiwane zmiany, bo życie Luny to przygoda czekająca za zakrętem.
Wygląd
Wyglądu zewnętrznego chyba nie muszę opisywać. Skupię się za to na tym, co pozostaje tajemnicą dopóki nie sięgniesz po tą pozycję, zgoda?
Jak możecie zaobserwować (na zdjęciach powyżej) wydawnictwo Egmont spisało się w stu procentach! Ilustracje, które wzbogacają tą pozycję pasują tu w sam raz. Po raz pierwszy spotkałam się z numeracją stron na górze kartki - jest to ciekawe i innowacyjne rozwiązanie za co wielki plus! Prawdę powiedziawszy, nie mam się do czego przyczepić. Książka zarówno z zewnątrz jak i z wewnątrz prezentuje się wystrzałowo!
Dziś, dzięki uprzejmości wydawnictwu EGMONT (jeszcze raz, bardzo dziękuję :-) mam przyjemność zrecenzować dla Was jeden z produktów z logiem Soy Luny! O czym mowa? Oczywiście o książeczce "Soy Luna. Początek lata"...
O czym jest książka?
Panuje upalne lato i Luna Valente kończy rok szkolny. Nadeszły wakacje i wszystko wskazuje na to, że będą niesamowite: pełne niekończących się popołudni i nowych tras do eskapad na wrotkach. To jeszcze nie wszystko, przed Luną nowe wyzwania, nowi ludzie i wiele nowych wrażeń, ale przede wszystkim nieoczekiwane zmiany, bo życie Luny to przygoda czekająca za zakrętem.
Wygląd
Wyglądu zewnętrznego chyba nie muszę opisywać. Skupię się za to na tym, co pozostaje tajemnicą dopóki nie sięgniesz po tą pozycję, zgoda?
Jak możecie zaobserwować (na zdjęciach powyżej) wydawnictwo Egmont spisało się w stu procentach! Ilustracje, które wzbogacają tą pozycję pasują tu w sam raz. Po raz pierwszy spotkałam się z numeracją stron na górze kartki - jest to ciekawe i innowacyjne rozwiązanie za co wielki plus! Prawdę powiedziawszy, nie mam się do czego przyczepić. Książka zarówno z zewnątrz jak i z wewnątrz prezentuje się wystrzałowo!
,,Nie istnieją słodycze bez szczypty soli" - Monica Valente
Jedynym minusem książki jest jej liczba stron. Zdecydowanie powinna być dłuższa :-) Osobiście mogłabym czytać i czytać o historii Luny Valente, wy również?
Reasumując uważam, że owa książka jest typowym 'must have' dla każdego wielkiego fana Soy Luny, aczkolwiek polecam ją każdemu. Bez względu na to, czy ogląda serial czy nie, czy jest chłopakiem czy dziewczyną, czy ma dziesięć czy też piętnaście lat. Jest ona lekka, przyjemna i idealna na weekendowy poranek :-)
Macie już tą książkę? Może jest dopiero w planach? Jeśli się wahaliście, śmiało po nią sięgnijcie, bo naprawdę warto :-)
A ta zakładka z drugiego zdjęcia była dołączona do książki?
OdpowiedzUsuńPoza tym świetna recenzja ;)
Tak, zakładka była dołączona. I miło mi, że podoba Ci się moja recenzja :-)
UsuńCiekawa recenzja. Może kupię tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , www.swiatlunyvalente.blogspot.com
You need to take part in a contest for one of the highest
OdpowiedzUsuńquality websites on the web. I'm going to recommend this blog!
Thanks💕💕💕
Usuń